Czym posypać chodnik, aby nie było ślisko
Z artykułu dowiesz się, czym posypać chodnik zimą. Poznasz zalety i wady stosowania różnych środków. Będziesz wiedział, co wybrać, gdy zamówisz oczyszczanie śliskich nawierzchni u Mariana! Zabezpieczanie ulic nie będzie miało przed tobą żadnych tajemnic. Dowiesz się też, czym posypywać jezdnie, bo piasek i sól to nie jedyne rozwiązanie.
Wielkimi krokami nadchodzi zima. Kiedyś czekalibyśmy na opady śniegu. Teraz często w sezonie zimowym zamiast białego puchu leży na ziemi mieszanka złożona z deszczu, roztapiającego się śniegu i błota. Drogi w takim stanie są niebezpieczne dla kierowców i pieszych. Trzeba więc jakoś temu zaradzić.
Można je odśnieżać, ale przy ciągłych opadach deszczu ze śniegiem praca włożona w czyszczenie ulic będzie bezzasadna, bo breja po jakimś czasie znów pokryje jezdnie. Jest na to sposób.
Czym posypać chodnik? Preparaty w postaci stałej
Gdy spadnie śnieg i ulice stają się śliskie, mamy kilka możliwości odnośnie tego, czym posypać chodnik. Możemy odśnieżyć chodnik i jezdnię, co będzie czasochłonne, ale możemy również wyjechać na drogi piaskarkami i użyć soli lub piachu.
Obydwa środki mają dobre i złe strony. Są coraz częściej krytykowane. Piasek brudzi i z tego powodu mamy więcej sprzątania ulic na wiosnę. Sól jest niebezpieczna dla roślin i zwierząt, niszczy karoserię samochodów. Sprawdza się tylko w temperaturach do minus sześciu stopni Celsjusza.
Każda dostępna alternatywa dla soli także ma swoje wady. Żwir chodź nieszkodliwy dla środowiska może odpryskując niszczyć karoserie aut i dostawać się do opon samochodowych, a użycie popiołu jest ryzykowne, gdyż może odbarwić się nawierzchnia podjazdu. Z kolei chemiczne roztapiacze lodu, np. chlorek magnezu są po prostu droższe. Zatem, czym posypać chodnik?
Sól drogowa. To trzeba wiedzieć!
Sól sypana na drogi to ta sama, której używamy w kuchni, dlatego pozyskanie jej jest dość tanie. Ale pod żadnym pozorem nie należy używać jej do żywności, ponieważ dodawane są do niej chemikalia, które zapobiegają zbrylaniu. Jest więc środkiem toksycznym, który niszczy zarówno środowisko naturalne jak i karoserie naszych samochodów.
Jeśli chcemy zapobiec niszczeniu aut, musimy pokryć dolną część drzwi i elementy podwozia środkiem, który tworzy warstwę ochronną, a po zakończeniu zimy należy dokładnie umyć podwozie i pokryć je środkami zabezpieczającymi przed korozją.
Dlaczego zimą wciąż używamy soli drogowej?
Chlorek sodu jest substancją, która powoduje zamarzanie wody w temperaturze poniżej zera. Jeśli odpowiednio wcześnie posypiemy nim chodniki, możemy do pewnego stopnia zapobiec tworzeniu się śliskich nawierzchni. Jest też tani w pozyskaniu, więc oszczędzamy, gdy go używamy.
Ale solą sypiemy również zamarznięte ulice. Czemu tak robimy? Środek ten sprawia, że temperatura, w której woda zmienia swój stan skupienia w stały jest niższa, więc trudniej o zamarznięcie, a śnieg i lód szybciej się roztapia i krócej utrzymuje na oblodzonym chodniku.
Gdzie kupić chlorek sodu?
Chlorek sodu możemy kupić na własny użytek do posypywania chodników, wjazdów i schodów. W tych czasach ceny wszystkich produktów idą szybko w górę, więc możemy się zastanawiać, gdzie znajdziemy najniższe ceny soli drogowej.
Najważniejszą zasadą jest to, że większe opakowania są zawsze tańsze niż mniejsze. Warto więc sprawdzić w marketach budowlanych typu Castorama czy Obi. Sklepy na Allegro także handlują chlorkiem sodu, więc nie trzeba nawet wychodzić z domu, by pozbyć się lodu i śliskich powierzchni.
Jakie są plusy i minusy soli drogowej?
Stosowanie soli drogowej do niedawna było zaliczane do sprawdzonych sposobów na oblodzony chodnik. Dziś okazuje się, że ma negatywny wpływ na wiele dziedzin naszego życia. Oto zalety i wady:
Mniej odśnieżania
Po posypaniu chodnika lub jezdni śnieg topi się i jest mniej lodu. Nie musimy tyle odśnieżać. Poza tym sól też się rozpuszcza i na wiosnę nie trzeba sprzątać kupek zalegających na ulicach.
Zagrożenie dla roślin i zwierząt
Sól drogowa zawiera w sobie chemikalia zapobiegające zbrylaniu, co czyni ją środkiem toksycznym dla roślin i zwierząt. Okazało się, że jest ona bardzo niebezpieczna dla psów, a zwierzęta leśne mogą wychodzić na ulicę, by ją zlizywać, co przy okazji zwiększa ryzyko wypadków drogowych. Dziś jesteśmy szczególnie wyczuleni nie tylko na to, czy dana rzecz nam pomaga, ale też, czy nie wpływa negatywnie na otaczającą przyrodę.
Występowanie suszy fizjologicznej
Kiedy sypiemy sól na schody zewnętrzne i podjazd, żeby pozbyć się śniegu i lodu, to spływa ona wraz z roztopami, niszczy mikroflorę gleby i wywołuje suszę fizjologiczną. Taki stan powoduje gorszy wzrost roślin na wiosnę. Niszczymy kwiaty, które sami posadziliśmy.
Niszczenie mienia
Chociaż mniej tragiczny w skutkach wszyscy odczuwamy negatywny wpływ sypania soli w postaci zniszczonych butów, a co gorsza – karoserii samochodów. Trzeba wydawać pieniądze na środki ochronne, żeby podwozie i dolna część drzwi nie ulegała korozji. Ale poważne zniszczenia są widoczne dopiero na wiosnę, bo po roztopach widoczne są dziury w nawierzchni dróg i chodników. Niemałe publiczne pieniądze trzeba wydać na ich załatanie.
Brak skuteczności w niskich temperaturach
W temperaturze poniżej sześciu stopni Celsjusza sól taci swoje właściwości rozpuszczania lodu. Nasuwa się pytanie – czy warto wydawać pieniądze na preparat, który niszczy samochody i buty, szkodzi zwierzętom i prowadzi do zatrucia środowiska naturalnego? Pomimo ocieplenia klimatu jest to w naszych warunkach i tak zasadny dylemat.
Akcje przeciwko metodzie posypywania chodników solą
Dzięki sypaniu chlorku sodu na jezdnie i chodniki mamy niższą temperaturę zamarzania, a co za tym idzie jest bezpieczniej. Ale zawsze w każdej beczce miodu musi znaleźć się trochę przysłowiowego dziegciu. Tak jest i w tym przypadku.
Używanie chlorku sodu powoduje, że posypana powierzchnia jest wprawdzie mniej śliska, ale metoda ta niesie ze sobą negatywne skutki. Przede wszystkim wpływa na wzrost roślin i szkodzi zwierzętom. Obuwie, karoserie aut i jezdnie niszczeją. Dlatego coraz częściej słychać głosy krytyki. Pojawiają się apele i protesty. Ludzie, którym nie jest obojętne, czym posypać chodnik, chętnie podpisują petycje. Czemu tak jest?
Dziś warto postawić na inne rozwiązania. Jezdnie mamy czym posypywać, np. chlorkiem wapnia lub magnezu. Chemiczne roztapiacze lodu to dobra, jednak kosztowna alternatywa niechętnie stosowana przez rządzących. Również chodniki można potraktować gruboziarnistym żwirem, któremu nie sposób odmówić właściwości antypoślizgowych. Jego stosowanie zapewnia dobrą przyczepność, więc jest mniejsze ryzyko wypadku.
Czy piasek do posypywania chodników jest dobrym pomysłem?
Skoro posypywanie ulic zmodyfikowaną chemicznie solą kuchenną wzbudza negatywne skutki i wywołuje protesty, to może piasek jest lepszy? Również okazuje się, że nie.
Piasek nie zatruwa co prawda środowiska, ale nie rozwiązuje problemu oblodzonych chodników. Zwiększa tylko przyczepność śliskich powierzchni. Za to na wiosnę, gdy śnieg topi się, a lód znika z podłoża, tworzy zwały błota. Negatywnie wpływa to na estetykę miast, a także budżety gmin. Brudne błoto jest trudne do usunięcia po sezonie zimowym.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Kto odpowiada za czyszczenie ulic w Warszawie?
Jak już wspomniałem, kiedy sypiemy piasek, nie trujemy środowiska, więc jest jedna zaleta. Drugą jest to, że środek ten zapewnia większą przyczepność opon, a więc i kolizji na drodze może być mniej. Nie niszczą się również buty i karoserie samochodów. Jest to więc nieco lepszy pomysł, jednak nie bez wad, które są poważnym utrudnieniem.
Czym posypać chodnik? A może fusy z kawy…
Niebezpieczeństwo, jakie sól sprawia dla środowiska, zmusiło do poszukiwania innych środków. Przykładem tego jest posypywanie chodników fusami z kawy. Pierwszym miastem, gdzie zastosowano tę metodę był Lwów. Później przyszła ona do Polski i zdecydowano się na zrobienie takiego eksperymentu w Krakowie. Szybko się okazało, że na większą skalę wykorzystanie fusów jest trudne do realizacji, gdyż nie wszędzie będzie można dostarczyć ich wystarczającą ilość.
Czy fusy z kawy są toksyczne?
W Internecie można znaleźć artykuły zachęcające do tego, aby fusy z kawy potraktować jak naturalny nawóz i wykorzystać do odżywiania roślin. Tym bardziej można by pomyśleć, że posypanie nimi dróg i chodników nie będzie szkodliwe dla środowiska. Nie jest to prawda, gdyż fusy z kawy mają dość duże stężenie związków chemicznych z zawartością, takich pierwiastków jak azot i fosfor. Z tego powodu nie są najzdrowszą alternatywą chociażby dla piasku, dlatego że zakwaszają glebę.
Popiół – tania opcja posypywania chodników
Szukając skutecznych, ale i tanich możliwości, czym posypać chodnik, trzeba wspomnieć o użyciu popiołu. Jego zaletą jest to, że nie wpływa źle na rośliny, wręcz przeciwnie to naturalny nawóz. A jeśli mamy kominek, popiół nie trafi do kosza. Sprawdzi się na chodnikach, ale nie zabezpieczy śliskich powierzchni, np. schodów z płytek ceramicznych. Ma też swoje wady – może odbarwić podjazd, jeśli jest granitowy, strasznie brudzi i ciężko zmyć pozostałe po nim ślady.
Chlorek wapnia i chlorek magnezu – chemiczne roztapiacze lodu
Okazuje się, że sól drogowa może być zastępowana przez chemiczne roztapiacze lodu. Chlorki magnezu i wapnia występują pod postacią bezwonnych płatków, które bez problemu kupimy w marketach budowlanych. Są to środki niezwykle skuteczne. Potrafią roztopić lód w bardzo niskiej temperaturze poniżej zera sięgającej minus 30 stopni Celsjusza. Posiadają tę zaletę, że ulegają biodegradacji – zwierzęta i rośliny są bezpieczne, a do gleby nie przenikają szkodliwe substancje.
Niestety chlorek wapnia i magnezu nie posiadają właściwości antypoślizgowych. Warto więc zastanowić się, czym posypywać śliskie podłoża, aby dodatkowo uzyskać lepszą przyczepność. W takiej sytuacji dobre rozwiązanie może przynieść zastosowanie piasku lub posypanie nawierzchni żwirem, który wbija się w śnieg tworząc ostrą strukturę.
Keramzyt – kruszywo ceramiczne z naturalnej glinki
Jest jednak jeszcze inna alternatywa. Zamiast posypywać jezdnie i chodniki piaskiem, czy stosować chlorek wapnia lub magnezu, można użyć kermazytu antypoślizgowego. Są to ceramiczne granulki nie zawierające soli i substancji chemicznych. Nie szkodzi zwierzętom ani roślinom. Jest stosunkowo lekki, dlatego łatwo posypywać nim jezdnię i chodniki.
Keramzyt antypoślizgowy ma najwięcej zalet, gdyż jest łatwy do sprzątania, nieszkodliwy dla środowiska, karoserii samochodów i obuwia, a także bardziej ekonomiczny niż piasek lub żwir. Można nim pokryć powierzchnię czterokrotnie większą niż taką samą ilością piasku, a zebrane kruszywo wykorzystać podczas kolejnej zimy.
Czym posypać chodnik? Podsumowanie
Nie można zaprzeczyć, że sól drogowa to, jak do tej pory, najskuteczniejszy i zarazem najtańszy środek do likwidacji oblodzenia. Ma ona jednak swoje wady jak toksyczność dla środowiska, zły wpływ na samochody i obuwie, co sprawia, że sól przestaje być tak niezawodna, jak się wydaje.
Żeby zmniejszyć szkodliwość soli pomieszać ją z piaskiem, gdzie zawartość chlorku sodu wynosi do 30 %. Mamy więc za jednym razem roztapianie śniegu i lodu dzięki soli, a piasek zwiększa przyczepność nawierzchni jezdni. Piasek lub żwir to środki, które na wiosnę zapychają kanalizację i utrudniają sprzątanie po zimie.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Czyszczenie ulic Warszawa przygotowuje się na lato
Tak samo skutecznym jak sól, ale droższym rozwiązaniem jest chlorek wapnia, który jest mniej szkodliwy, ale z powodu kosztów będzie jeszcze długo mniej używany niż tańszy, ale toksyczny zamiennik.
Równie dobry w usuwaniu oblodzenia, a przy tym mniej szkodliwy jest chlorek wapna. Używa się go jednak na niewielką skalę, np. tam, gdzie są zabytki, ponieważ chlorek wapnia jest siedem razy droższy niż sól i używanie go na dużą skalę zwiększałoby koszty.
Badano, czy użycie takich rozwiązań jak fusy z kawy, czy sok z buraków cukrowych zda egzamin, ale okazało się, że stosowanie ich na przemysłową skalę jest trudne i chociaż nie będzie już problemu z toksyczną solą drogową, to i tak będziemy wprowadzać obce substancje do środowiska, które mogą się okazać toksyczne.
Z lepszych alternatyw można jeszcze wymienić keramzyt antypoślizgowy, ale użycie go na większą skalę niż tylko podjazdy przed domami, może wiązać się z dużymi kosztami. Niestety z braku skutecznych i tanich alternatyw sól i piasek będą jeszcze długo nieodłącznym elementem zimowych, polskich dróg.
Jeśli śnieg zasypał ulice Warszawy, dzwoń po Mariana. Szybko i skutecznie usunę problem śliskich nawierzchni, a ty nie spóźnisz się do pracy!
Wiem, jak i czym posypać chodnik. Na pewno nie skończy się to tak!
Jeśli przed zamówieniem moich usług, chcesz mnie lepiej poznać, to zajrzyj na bloga, gdzie możesz przeczytać o tym, co robię i poznać ciekawostki związane z moją pracą.
Czym sypać śliski chodnik?
Najbardziej popularna jest sól. Możesz wysypać też fusy od kawy, piasek lub popiół.
Co innego zamiast soli, aby nie było ślisko?
Alternatywy to: piasek, popiół, fusy od kawy, kermazyt.
Czym posypać schody zimą?
Chlorek wapnia i chlorek magnezu skutecznie roztopi lód.